„My, artyści, wszyscy pragniemy być nieśmiertelni w naszych kreacjach”

„My, artyści, wszyscy pragniemy być nieśmiertelni w naszych kreacjach”

Wspaniale jest widzieć ludzi z różnych dziedzin, korzystających w wolnym czasie z produktów KOH-I-NOOR. Dziś chcielibyśmy przedstawić Państwu polskiego projektanta Tomasza Czajkowsky'ego, który stara się zaspokoić potrzeby swoich klientów w zakresie aranżacji wnętrz, dodając do tego własne pomysły i perspektywę.





„Każdy dzień to zgiełk. Jestem przepracowany i zwykle bardzo zajęty" – mówi Tomasz, znany z niesamowitego projektu Ice Hotel w Jukkasjarvi w Szwecji. „Nieustannie pragnę twórczych wyzwań. Od dziesięciu lat uczestniczę m.in. w budowie i projektowaniu Lodowego Hotelu i to doświadczenie zawsze było dla mnie metafizyczne. Wcześniej sądziłem, że dzieło sztuki musi trwać, aby istnieć. Z tym projektem jest inaczej. Prace artystów po prostu topią się po kilku miesiącach i wpadają do rzeki, zataczając pełne koło i tworząc platformę dla nowej pracy twórczej" – wyjaśnia - "Prawdziwe dzieło sztuki, którym trzeba się cieszyć w chwili obecnej."





Jesteście ciekawi, jak od aranżacji wnętrz wrócić do korzeni i na nowo malować i rysować? Historia Tomasza jest naprawdę inspirująca: „Na początku pandemii przeczytałem biografię Winstona Churchilla, aby dowiedzieć się, że codziennie malował pejzaże, aż do swoich ostatnich dni. Zdałem sobie sprawę, że przez piętnaście lat nie rysowałem niczego dla własnej przyjemności" – mówi.





„Rysunek daje mi niezmierzoną przyjemność, pozwala mi oderwać się od rzeczywistości”.

W swoich pracach Tomasz lubi pracować z pastelami miękkimi KOH-I-NOOR. Cieszymy się, że uwielbia tworzyć z naszą marką, ponieważ jego zabawa kolorami oraz kreską jest niezwykle inspirująca.





„Dużo eksperymentuję i obserwuję ewolucję mojego rysunku. Rozumiem też ideę, że każdy gotowy portret, aranżacja wnętrza czy pokój lodowy jest formą autoportretu. To dlatego, że my, artyści, wszyscy pragniemy być nieśmiertelni w naszych kreacjach”.

Rysowanie dla samej kreacji to bardzo odświeżająca czynność, podczas której Tomasz nie przejmuje się jego wartością rynkową, a nawet rozpoznawalnością z punktu widzenia modela. „Podziwiam twórczość Witkacego, mistrza pastelowych portretów z okresu międzywojennego, któremu sam ojciec powiedział, że sztuka jest tania, jeśli chodzi o środki produkcji. Jeśli masz ołówek i kartkę papieru, to można działać "– mówi i nie mogliśmy się nie zgodzić. 



Komentarze

Zostaw komentarz